środa, 30 września 2015

Jest piękny, środowy wieczór. Hmm... w sumie prawie noc. Niektórzy umawiają się na randki, relaksują się, popijając wino. A ja? Związałam niesforne włosy, zbyt krótkie  jak na moje oczekiwania. Założyłam na siebie coś szerokiego. Raczę się zieloną herbatą, bo nadzieja umiera ostatnia. Słodkiego mi się chce, w mordę jeża.

Z jednej strony cieszę się z tego co mam, jestem wdzięczna. Serio, serio! Jednak to takie ludzkie pragnąć więcej. To chyba dobrze - mieć cel. Mieć marzenia. Nieustannie dążyć do czegoś, działać, nie czekać. 

Tak sobie wymyśliłam w mojej głowie, że jak będę miała to, co chcę mieć to odnajdę spokój. Gwarancji jednak nie mam, czy tam, za marzeniami ten spokój jest. Nie jestem też pewna, czy to więcej, to jednak nie za mało...

Takie to ludzkie.

4 komentarze:

  1. Im więcej mamy tym więcej pragniemy i coraz trudniej cieszyć się z tego co człowiek zdobył... Minimum wcale nie jest takie złe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ludzkie. Marzyć, sięgać po więcej. Czemu nie. Trzeba tylko znać umiar. Żeby się nie zapędzić. I potem nie żałować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie istnieje coś takiego jak osiągniecie spokoju :) zawsze coś jeszcze znajdzie się na liście życzeń ... a życie ucieka tu i teraz, z tym co mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Stawać na palcach, by sięgać wyżej... czasem zapominam, że bez tego życie nie ma sensu :-)

    OdpowiedzUsuń